Z czego składa się statek?

 Już w czasie pisania pierwszych postów sama łapię się na tym, że niektóre słowa, których używam, czy też całe wyrażenia, mogą być niezrozumiałe dla osób, które nie miały styczności z branżą. Założę, że każdy wie, czym jest dziób i rufa statku, ale morski "język" jest o wiele bardziej obfity. Na blogu postaram się powoli przedstawiać najważniejsze wyrażenia, mogące pomóc w zrozumieniu bloga. Dzisiaj zajmiemy się elementami składowymi statku. Zaznaczę tylko, że ludzi, którzy mają już pojęcie o pływaniu, tekst może zanudzić (już mój mąż marudzi, że każdy człowiek, także ten niezwiązany z morzem, wie, co to kotwica, burta, itp.); ale może oni też znajdą w tekście coś, co nawet ich zaskoczy...

Statek morski

Zdjęcie przedstawia "typowy" statek towarowy. Dolna, niebiesko- brązowa część statku to kadłub, zaś część biała, znajdująca się na rufie (czyli z tyłu), to nadbudówka. To w niej znajdują się pomieszczenia mieszkalne dla załogi. Dziób tego statku wyposażony jest w tak zwaną gruszkę dziobową, co jest standardem na dużych statkach towarowych- nie posiadają jej np. małe statki przybrzeżne, barki rzeczne oraz niektóre statki marynarki wojennej. Statek na zdjęciu jest mocno wynurzony z wody- to znaczy, że nie przewozi on ładunku. Można to poznać bardzo łatwo- kadłub zawsze malowany jest na dwa kolory- w tym przypadku niebieski i brązowy. Jeśli widzimy część brązową- statek najprawdopodobniej jest pusty lub posiada wyłącznie tzw. balast. Jeśli powyższy statek byłby załadowany- widzielibyśmy wyłącznie część niebieską, ewentualnie wąski pasek brązowej. Linia dzieląca oba kolory to tzw. linia wodna. Jak możecie zauważyć, statek na pierwszym zdjęciu nie ma widocznego bardzo charakterystycznego elementu na dziobie statku- czyli kotwicy. Dlaczego? Ponieważ kotwice są całkowicie ukryte w otworach, z których jeden widzimy poniżej nazwy statku. Nie jest to jednak rozwiązanie typowe, zazwyczaj możemy zobaczyć wystające z kluzy (czyli tego otworu) łapy kotwicy (drugie zdjęcie dobrze to pokazuje). Kotwice na statkach są zazwyczaj trzy- dwie na dziobie, symetrycznie po obu burtach i trzecia na rufie. Burty na statku to są po prostu boki- prawy i lewy, zwane sterburtą i bakburtą.

Dziób statku
A na dziobie tego statku bardzo dobrze widać łapy kotwicy. Widać też tzw. marki zanurzenia- pokazują one, jak głęboko zanurzony jest statek. Wartość "50" oznacza 5 metrów, marki malowane są co 10 cm.

 
Zauważcie też, że statek na powyższym zdjęciu nie ma gruszki dziobowej- jest to niewielka jednostka (89 m długości), eksploatowana na krótkich trasach morskich, a także mogąca wchodzić do portów położonych wysoko w górze rzek. 
Zajmiemy się teraz tym, co na statku handlowym najważniejsze- przestrzenią ładowną. W końcu celem istnienia statku jest zdobywanie frachtów, czyli- zarabianie forsy. W tym celu statek musi pływać, przewożąc różne ładunki. Drogą morską przewieźć można praktycznie wszystko, nawet żywe zwierzęta- chociaż obecnie nie jest to często spotykane. Jest to ładunek bardzo kłopotliwy dla załogi, która musi się owym ładunkiem opiekować, karmić i po nim sprzątać- możecie to sobie wyobrazić :) Do tego mówi się, że taki statek wyczuwalny jest z dobrej mili morskiej- na węch (mila morska to jednostka miary używana do obliczania drogi statku, równa 1852 m). Każdy statek przystosowany jest do przewożenia konkretnego rodzaju towarów- sypkich lub płynnych, zwanych łącznie masowymi, kontenerów, ładunków drobnicowych (policzalnych, zazwyczaj w opakowaniach), a nawet bananów czy innych delikatnych ładunków, wymagających warunków chłodniczych. Ładunki przewożone są w olbrzymich przestrzeniach ładunkowych, które zajmują zdecydowaną większość objętości statku. Są też oczywiście statki dość uniwersalne, które mogą brać np. kontenery lub ładunek sypkie- jednak na pewno tankowiec (statek do przewozu płynów) nie weźmie kukurydzy ;) Ładunkiem są też ludzie- jest to ładunek cenny, ale nielubiany- żaden inny nie kłóci się z załogą, nie ma pretensji, fochów ani choroby morskiej :D Można powiedzieć, że nie ma dwóch takich samych ładunków- zdjęcia, które wstawiłam poniżej, to zaledwie ułamek kolekcji. Na pewno zagadnienie pojawi się na blogu jeszcze nie raz.
Statek załadowany drewnem
Bale drewna to ryzykowny ładunek- mocowania mogą łatwo ulec uszkodzeniu w czasie podróży morskiej.

Kontenerowiec
Mały statek kontenerowy, tzw. feeder- dowozi on kontenery z małych portów, do których nie mogą wejść olbrzymie morskie kontenerowce, do największych portów kontenerowych- np. Rotterdamu czy Antwerpii.

 
Chemikaliowiec
Chemikaliowiec- łatwo go poznać. Burta jest zazwyczaj w "krzykliwym" kolorze, często pomarańczowym. Cały pokład pokryty plątaniną rurek dopełnia reszty obrazu :) Nie są to lubiane statki do pracy- mimo restrykcyjnych badań zdrowotnych wielu marynarzy ciężko choruje z powodu pracy z "chemią"...

Załadunek statku
Ładunek "drobnicowy", czyli, w uproszczeniu, policzalny na sztuki :) Tutaj dobrze zabezpieczone rolki żelaza- tzw. kolie.

Heavy cargo- ciężki ładunek
Tzw. "heavy cargo" czyli ciężki ładunek- dosłownie- o dużej wadze. Do przewożenia takich ładunków często niezbędne są specjalne statki o wzmocnionej konstrukcji- ciężarowce. Jednak czasem "normalny" statek może, po dokładnej inspekcji stanu pokładu w ładowni, wziąć taki ładunek.

Samochodowiec
Następny statek wygląda dość groteskowo- w oczy rzuca się duża wysokość przy niewielkim zanurzeniu. To samochodowiec- widoczna rampa na rufie jest uchylna, po niej samochody wjeżdżają na pokłady statku. Są to bardzo szybkie statki, osiągające prędkość ok. 25 węzłów- czyli 50 km/h.

Ciężki ładunek statku
Załadowane i zamocowane fragmenty rurociągu- możecie zauważyć naciągnięte łańcuchy mocujące. Możecie sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby w czasie sztormu takie łańcuchy puściły...

Masowiec
Duży masowiec- posiadający 7 ładowni (na zdjęciu nie widzimy ostatniej- nie złapała się w kadr :). Jest to tzw. Panamax, czyli statek o największych możliwych rozmiarach, pozwalających mu przejść przez Kanał Panamski- tam mieści się dosłownie na centymetry.

Ładownia statku
Otwarta ładownia statku, pokazanego na poprzednim zdjęciu, w czasie wyładunku rzepaku. Zauważyć możecie kręcone schody na burcie ładowni- to tzw. australijka, dużo bezpieczniejsza do schodzenia na dół od normalnej drabiny.


Skrzydła wiatraków
Bardzo cenny ładunek- skrzydła olbrzymich wiatraków, służących do wytwarzania prądu na farmach wiatrowych. Taki ładunek musi być naprawdę dobrze zabezpieczony- praca ta jest wykonywana przez pracowników portu, zajmujących się załadunkiem.

Ciekawe ujęcie skrzydeł, transportowanych także na pokrywach ładowni. Tu także możecie zauważyć dużą ilość łańcuchów zabezpieczających.


Zboże w ładowni
Bardzo częsty ładunek- zboże. Ładownia załadowana aż pod klapy- czasem konieczne jest ubijanie i rozgarnianie ładunku, w celu ich zamknięcia. Jest to ładunek lekki, nawet tak załadowany statek nie ma maksymalnego zanurzenia.

Statek pasażerski
Duży statek pasażerski. Są to luksusowe i bardzo szybkie statki, często bardzo mocno oświetlone w nocy. Przy mijaniu w małej odległości, np. w porcie, można czasem usłyszeć odbywające się tam imprezy. Tym bardziej wtedy na "zwykłym" statku potrafi doskwierać samotność...

Tankowiec
Tankowce to statki do przewozu płynów. Są bardzo podobne do chemikaliowców- nie są tylko tak wyraziście pomalowane i przewożą "mniej szkodliwe" ładunki, jak paliwa czy oleje jadalne.

Oczywiście istnieją też statki, które nie służą do przewożenia ładunków- mają zadania specjalne. Niektóre pomagają statkom handlowym wejść do portu, jak holowniki i pilotówki (małe jednostki służące do transportu pilota na pokład statku). Inne służą do pomocy innym statkom- jednostki ratownicze czy pływające doki. Wspomnę też o innych statkach specjalistycznych- kablowcach, pogłębiarkach, statkach badawczych, szkoleniowych czy lodołamaczach. Jest ich całe mnóstwo- prawdziwy temat-rzeka, a może raczej morze :)

Statek ciężarowy
Bardzo ciekawy ładunek statku ciężarowego o wzmocnionej konstrukcji- suwnice kontenerowe.

Holownik
Holownik- mała jednostka, ale bardzo mocna i zwrotna. Jest to statek, który pomaga dużym jednostkom bezpiecznie manewrować w portach i wąskich przejściach. Możecie zauważyć gumowy odbijacz dookoła burty- holownik podchodzi bardzo blisko statku, któremu pomaga, a czasami po prostu go popycha, opierając się dziobem.

Pływający dok
Ta ciekawa jednostka to pływający dok- cztery wysokie pale służą do wbicia w dno w celu utrzymania stabilnej pozycji. Cały statek zanurza się wtedy, a jednostka, którą ma przewieźć, wpływa na niego. Wtedy dok wynurza się, wyciągając z wody jednostkę, podnosi pale i jest gotowy do transportu.

Wracając do statków towarowych- przestrzenie ładowne statku mogą być zakryte klapami (pokrywami) bądź odsłonięte- klap nie posiadają niektóre kontenerowce. Jest to możliwe, ponieważ ładunek w środku nieuszkodzonego kontenera jest zabezpieczony przed wpływem wiatru czy słonej wody. Jednak zdecydowana większość statków posiada klapy- jest to warunkowane zarówno względami bezpieczeństwa, jak i koniecznością ochrony ładunku przed czynnikami atmosferycznymi i słoną wodą. Istnieją rozmaite systemy otwierania, zamykania i mocowania pokryw. Niektóre rozsuwane są na boki, inne podnoszone do góry, a nawet stawiane na bok.

Statek
Statek z interesującym systemem otwierania klap- są one stawiane wyłącznie na lewą burtę. Powoduje to lekki przechył, który musi być uwzględniany w czasie załadunku. Statek to jednostka o długości 123 m, która początkowo woziła wyłącznie kontenery. Jednak w czasie swojego życia zmieniła kilkukrotnie właścicieli, a któryś z nich zaadaptował ją do przewozu ładunków sypkich.

Kolejnym elementem konstrukcji statku, o którym Wam opowiem, jest nadbudówka. Jak może pamiętacie ze wstępu, znajduje się ona zazwyczaj na rufie statku. To w niej znajdują się kajuty (czyli pokoje) załogantów, kuchnia, mesa (jadalnia) i pomieszczenia socjalne. W zależności od projektu statku może to być zaledwie świetlica i mała sala gimnastyczna, ale także basen, sauna i pomieszczenie do gry w ping-ponga. Niestety, nowoczesność nie wychodzi tu na dobre- często im nowszy statek, tym "socjal" uboższy. Na statkach budowanych po 2010 roku spotkać można nawet... wspólne, dzielone łazienki. Zaś basen i tym podobne zbytki spotyka się raczej na starszych jednostkach. Wspomnę tu jeszcze o bogatym wyposażeniu socjalnym statków specjalnych, jak kablowce- oprócz wysokich pensji zachętą do pracy jest przykładowo... kino i profesjonalna siłownia. Spróbujcie tylko znaleźć na nią czas ;)

Basen na statku
Dowód dla niedowiarków- basen na statku. Zdjęcie kina jest trochę zbyt słabe dla publikacji...

Częścią nadbudówki jest sterówka, czyli mostek- miejsce, na którym życie toczy się 24 godziny na dobę. Sterówka jest to najwyżej położona część nadbudówki, ze wszystkich stron posiadająca szyby (widoczność z niej musi być zapewniona w każdym kierunku), widać ją na poniższym zdjęciu. Przedstawia ono stary statek, więc zarówno nadbudówka, jak i sterówka, były duże i dobrze wyposażone (z ciekawostek możecie zauważyć zapasową kotwicę, leżącą w specjalnie wydzielonym miejscu).

Masowiec
Statek, nie taki stary- 1993 rok produkcji. Olbrzymia sterówka i cała nabudówka

Masowiec
Dla porównania- sterówka nowego statku, z 2012 roku- możecie zauważyć, jaka jest malutka.

Skrzydło mostka na statku
Skrzydło mostka- czyli otwarta przestrzeń przy mostku, z obu burt. Służy do dokładniejszej obserwacji otoczenia- niektóre statki posiadają na skrzydłach dodatkowe konsole do sterowania.

Konsola manerwowa
Nieco zakurzona konsola manewrowa na skrzydle mostka ;) Duża manetka po prawej stronie służy do sterowania nastawą silnika- naprzód, stop, wstecz- oraz jego mocą, joystick po lewej służy do zmiany kursu statku, a środkowa konsola z małym joystickiem pozwala na sterowanie pomocniczym sterem strumieniowym na dziobie- pozwala on na kierowanie dziobu statku w prawo lub lewo.

Sterówka to swoisty "mózg" statku- to tutaj oficerowie i kapitan pełnią nadzór nad bezpiecznym ruchem statku. A jest na co uważać- mimo, że prędkości nie są imponujące (zwłaszcza na statkach towarowych, wyłączając kontenerowce- jest to średnio 10-12 węzłów, czyli ok. 20 km/h), to statku nie da się zatrzymać tak szybko, jak samochodu. Należy też uwzględnić różnice językowe- żeby ustalić manewr z innym statkiem, należy przygotować się na rozmowę z osobą, której narodowości nie znamy. Możemy trafić na Filipińczyka (bardzo często!), Rosjanina, Araba, Hindusa, Niemca- każdego. Każda z tych osób powinna znać tzw. standardowe morskie zwroty komunikacyjne w języku angielskim, ale zrozumienie utrudnia akcent, zakłócenia na radiu, no i cóż- "powinna" nie oznacza, że zna. Ale o tym może innym razem, ponieważ znowu odchodzę od tematu.

Statek rzeczno-morski

Statek rzeczno-morski

Tutaj widzicie zdjęcia przedstawiające statek rzeczno-morski z bardzo charakterystyczną nadbudówką. Jest ona bardzo niska, bo część pomieszczeń mieszkalnych, mesa i kuchnia znajdują się poniżej poziomu pokładu. Sterówka zaś jest wyniesiona w górę (nie bez przyczyny nazywana jest "kurzą stopką" :). System taki miał na celu umożliwienie podnoszenia i opuszczania sterówki, w zależności od wysokości ładunku na pokrywach ładowni, lub po prostu dla wygody. Wachtę, czyli nadzór nad ruchem statku, wygodniej pełnić, znajdując się jak najwyżej- niestety takie położenie uniemożliwia wejście na mostek bezpośrednio z części mieszkalnej. W celu dostania się tam należy wtedy przejść dookoła, na zewnątrz, co jest szczególnie uciążliwe i dość niebezpieczne w czasie sztormu. Niestety, na części statków system podnoszenia po jakimś czasie przestaje działać i nigdy nie jest naprawiany; wówczas sterówka zablokowana jest na stałe w najwyższym położeniu. Na zdjęciu możecie zauważyć ciekawostkę- co widzi się z mostka przy otwartych klapach? Odpowiedź macie poniżej: przy okazji możecie spojrzeć na sprzęt nawigacyjny w sterówce.

Sterówka statku
Jak widzicie, obserwacja mocno utrudniona :) Sprzętu sporo, ale nie widać charakterystycznego koła sterowego? Statkiem steruje się małym joystickiem po lewej stronie (jeśli nie możecie znaleźć, szukajcie kartki papieru)

Dochodzimy powoli do "serca" statku- maszynowni, zwanej siłownią okrętową. Znajduje się ona pod nadbudówką, na rufie, a częściowo także w nadbudówce- zazwyczaj przez nią wyprowadzony jest ciąg kominowy. To z maszynowni pochodzi siła napędowa całego statku, pozwalająca zaspokoić potrzeby życiowe załogi i umożliwiająca ruch statku. Tam znajdują się systemy, pozwalające na przetworzenie słonej wody w słodką, stamtąd pochodzi zasilanie elektryczne. Najważniejszym elementem maszynowni jest oczywiście silnik główny (lub silniki główne). Napędza on śrubę lub śruby statku, pozwalając na ruch. Dodatkowo umila całej załodze życie swoim dźwiękiem :) "Umila" to nie żart- przykładowo w czasie sztormu awaria silnika głównego jest najstraszniejszą rzeczą, jaka może się zdarzyć- statek bez napędu nie może przeciwstawić się falom (sztormować) i momentalnie znajduje się w ogromnym niebezpieczeństwie. Stąd też marynarze boją się ciszy- stukot i szum silnika oznacza, że wszystko jest w porządku.
Maszynownia znajduje się pod poziomem pokładu statku i nie posiada bulajów. Nie da się w niej odróżnić pór dnia- stale oświetlona jest sztucznym światłem. Siłownia posiada często też jeszcze jedną funkcję- tzw. cytadeli. Ponieważ ze względów bezpieczeństwa jest stale zamknięta ciężkimi, ognioodpornymi drzwiami, jest doskonałym schronieniem w przypadku... ataku piratów.
Siłownia okrętowa
W siłowni znajduje się wiele urządzeń, których praca jest niezbędna dla zaspokojenia potrzeb załogi. Zielone maszyny po lewej to hydrofory- zapewniające odpowiednie ciśnienie wody w kranach i prysznicach.

Wejście do maszynowni
Zejście do maszyny. Maszyna, w zależności od wielkości statku, może mieć nawet kilka pięter wysokości.

Wnętrze małej siłowni
Wnętrze siłowni na małym statku

Silnik główny
Sześciocylindrowy silnik Deutz MWM- serce małego statku morskiego.

W skrócie przedstawiłam najważniejsze elementy składowe statku. Oczywiście mogłabym się jeszcze rozpisywać o rozmaitych schowkach, zbiornikach czy koferdamach (są to puste przestrzenie między zbiornikami lub burtami). Jeśli będziecie chcieli- kiedyś poruszymy ten temat. Wstępne rozeznanie, które, mam nadzieję, dał Wam ten post, na pewno ułatwi Wam zrozumienie opisywanych przeze mnie tematów w kolejnych postach. Tematu nie wyczerpałam- ale z pewnością będzie jeszcze okazja do doprecyzowania wielu kwestii- tymczasem nie chcę Was zanudzić. Kolejnym tematem będzie dzień pracy na morzu (a czasem i noc), a także dokładniejszy opis działów załogowych i stanowisk.

Komentarze

Zapraszam na Instagram!

Popularne posty